PARAFIA PW. ŚW. KAROLA BOROMEUSZA W STANISZCZACH WIELKICH
PARAFIA PW. ZESŁANIA DUCHA ŚWIĘTEGO W STANISZCZACH MAŁYCH
Święte Triduum Paschalne
Najdłuższe i najważniejsze święta w całym roku. Trzy doby świętowania, bo jakże ciężko zrozumieć sens Zmartwychwstania, bez zrozumienia tajemnicy Kapłaństwa, Eucharystii, Męki Pańskiej i przebywania Jezusa w grobie.
Triduum Paschalne (z łac. triduum – Trzy Dni) to najważniejsze wydarzenie w ciągu roku liturgicznego katolików. Jego istotą jest celebracja Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa, która rozpoczyna się wieczorną Mszą Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek, a kończy się drugimi nieszporami po południu Niedzieli Wielkanocnej.
WIELKI CZWARTEK
Wieczorem rozpoczyna się uroczysta Msza Wieczerzy Pańskiej, która stanowi zarazem początek Świętego Triduum Paschalnego. Jest ona sprawowana na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy, podczas której Chrystus ofiarował Bogu Ojcu pod postaciami chleba i wina Swoje Ciało i Swoją Krew, a następnie dał Apostołom do spożycia oraz nakazał im, by czynili to na Jego pamiątkę. Podczas tego wydarzenia, Jezus Chrystus ustanowił dwa sakramenty święte: Kapłaństwo i Eucharystię.
Przed rozpoczęciem Mszy Wieczerzy Pańskiej nie ma w kościele Najświętszego Sakramentu na znak, że to właśnie na Ostatniej Wieczerzy Jezus ustanowił ten Sakrament. Po procesyjnym wejściu i obrzędach wstępnych, śpiewa się hymn Chwała na wysokości Bogu, podczas którego rozbrzmiewają wszystkie dzwony i dzwonki w kościele. Po zakończeniu hymnu wszystkie dzwony i organy milkną aż do hymnu “Chwała na wysokości Bogu” śpiewanego podczas Wigilii Paschalnej. Dotychczas używane dzwonki i gong zastępują drewniane kołatki. Podczas tej Mszy św. konsekruje się odpowiednią liczbę komunikantów na Mszę Wieczerzy Pańskiej, jak i na Liturgię Męki Pańskiej w Wielki Piątek, oraz Hostię do wystawienia w Grobie Pańskim. Komunia święta może być udzielona podczas tej Mszy pod dwiema postaciami. Ostatnim elementem liturgii jest uroczyste przeniesienie Najświętszego Sakramentu do kaplicy adoracji, zwanej ciemnicą. Podczas przeniesienia śpiewa się hymn Sław języku tajemnicę. Tabernakulum pozostaje puste, Wieczna lampka zgaszona, a ołtarz obnażony ze świec, mszału i obrusu.
Z wielkiego szacunku do ofiary Jezusa Chrystusa poniesionej na krzyżu za grzechy całego świata tego dnia nigdy się nie odprawia Mszy świętych. Jest to dzień powagi, skupienia i postu, w którym szczególnie czci się drzewo krzyża. Od rana trwa adoracja Najświętszego Sakramentu w Kaplicy Adoracji – nazywanej Ciemnicą. Centrum tego dnia jest Liturgia Męki Pańskiej. Ołtarz jest tego dnia obnażony: bez krzyża, kwiatów, świeczników i obrusów.
Kapłan ubrany w szaty mszalne czerwonego koloru udaje się do ołtarza, po czym następuje prostracja i modlitwa (bez wezwania Módlmy się). Przez prostrację należy rozumieć leżenie krzyżem lub padanie na twarz, które jest wyrazem szczególnego uniżenia się wobec Boga (większego niż klęczenie) oraz wyrazem głębokiej modlitwy. W liturgii Wielkiego Piątku można wyróżnić kilka zasadniczych części. Pierwszą z nich jest Liturgia Słowa zawierająca m.in.: odczytanie Męki Jezusa oraz bardzo rozbudowaną Modlitwę Powszechną sięgająca starożytności chrześcijańskiej. Modlitwę tę stanowi 10 wezwań, z których każde składa się ze wstępu, modlitwy w ciszy, oracji śpiewanej przez kapłana i aklamacji “Amen”, będącej wyrazem potwierdzenia ze strony ludu.
Następnym bardzo istotnym elementem liturgii jest Adoracja Krzyża. To uroczyste odsłonięcie krzyża (zakrytego najczęściej od V Niedzieli wielkiego postu). Kapłan dokonuje odsłonięcia w trzech etapach, za każdym razem śpiewając: “Oto drzewo Krzyża, na którym zawisło Zbawienie świata”, na co ludzie odpowiadają: “Pójdźmy z pokłonem”. Następnie wierni oddają cześć odsłoniętemu krzyżowi, np. poprzez pocałunek stóp ukrzyżowanego Jezusa. W tym czasie śpiewa się pieśni pasyjne.
Po Adoracji Krzyża następuje Komunia Święta. Obrzędy Komunii Świętej są pozbawione przekazania znaku pokoju. Komunia rozdawana jest z Hostii konsekrowanych w Wielki Czwartek. Podczas Komunii nakrywa się obrusem ołtarz oraz ustawia świece i mszał. Po Komunii wszystko zostaje zniesione.
Ostatnia część podstawowej liturgii Wielkiego Piątku to procesja do Grobu Pańskiego. Zgodnie z wielowiekową tradycją po ukończeniu liturgii Męki Pańskiej, przenosi się Najświętszy Sakrament do Grobu Pańskiego i wystawia do adoracji. W kaplicy Grobu Pańskiego powinien być ołtarz, choćby przenośny i tabernakulum do przechowywania puszek z Najświętszym Sakramentem. Monstrancję nakrytą welonem można wystawić na ołtarzu lub na tronie, który powinien być umieszczony blisko ołtarza. Kapłan i posługujący, po krótkiej adoracji w ciszy udają się do Zakrystii.
WIELKA SOBOTA
W Wielką Sobotę Kościół trwa przy Grobie Pańskim rozważając Mękę i Śmierć Chrystusa. Dawniej przed Liturgią Wigilii Paschalnej niszczono ołtarz i budowano nowy, współcześnie ołtarz zostaje obnażony, a kościoły są sprzątane. Formalnie Wielka Sobota posiada tylko teksty Liturgii Godzin, nie ma natomiast formularza Mszy Świętej, a Liturgia Wigilii Paschalnej należy już do Niedzieli Zmartwychwstania (z uwagi na żydowski system dat, według którego po zachodzie słońca w sobotę rozpoczyna się niedziela).
Tego dnia ścisły święty post paschalny już tak nie obowiązuje jak dawniej, to nadal jest zalecany do Wigilii Paschalnej.
Liturgia Wigilii Paschalnej jest najważniejszą celebracją w całym Roku Liturgicznym. Zgodnie z bardzo dawną tradycją noc poprzedzająca Niedzielę Zmartwychwstania powinna być czuwaniem na cześć Pana (Wj 12, 42). Wierni, posłuszni upomnieniu Ewangelii (Łk 12, 35 nn), trzymają w rękach zapalone świece. Wszystkie obrzędy Wigilii Paschalnej odbywają się w nocy: nie wolno ich rozpocząć, zanim nie zapadnie noc, a należy je zakończyć przed świtem niedzieli. Kapłani ubierają się w szaty mszalne koloru białego.
Niezwykle bogata liturgia Wigilii Paschalnej składa się z kilku bardzo istotnych etapów, które wszystkie razem połączone w uporządkowaną całość pozwalają dokładniej zrozumieć sens Zmartwychwstania Chrystusa. Pierwszy z nich to Liturgia Światła. Najpierw przed kościołem kapłan święci ogień, od którego zapala się paschał – symbol Chrystusa Zmartwychwstałego. Na świecy paschalnej kapłan kreśli krzyż i litery: Α (alfa) i Ω (omega). Oznacza to, że na początku był Bóg i on też przyjdzie na końcu jako Miłosierny Sędzia. Na paschale kapłan zapisuje bieżącą datę, chcąc podkreślić, że Chrystus przechodzi od punktu alfa (od stworzenia świata) do punktu omega (końca świata) historii zbawienia, która przechodzi również przez ten konkretny rok. Ponadto kapłan wbija w paschał pięć gwoździ (gron) symbolizujących pięć ran Chrystusa mówiąc przy tym: Przez swoje święte rany jaśniejące chwałą niech nas strzeże i zachowuje Chrystus Pan. Amen. Swoją symbolikę ma również światło świecy paschalnej, rozjaśniające mroki ciemnego kościoła, odwołuje się do Chrystusa, który rozprasza mroki ludzkiego życia, nadając mu sens, a także do stworzenia świata, kiedy w mrokach ciemności rozbłysła światłość. Następnie kapłan wnosi zapalony paschał do świątyni, zatrzymując się u progu, na środku świątyni i przed ołtarzem głównym śpiewając Światło Chrystusa. Lud odpowiada wówczas Bogu niech będą dzięki. Wszyscy zapalają świece od płomienia paschału, podając sobie światło. Następnie okadza paschał i śpiewa Exsultet, czyli uroczyste Orędzie wielkanocne zaczynające się od słów: “Weselcie się już zastępy Aniołów w niebie…”
Drugi etap to Liturgia Słowa, która przewiduje dziewięć czytań biblijnych: siedem starotestamentalnych, epistoła (ósme czytanie, zawsze z listu św. Pawła do Rzymian, umiejscowione tuż po odśpiewaniu hymnu “Chwała na wysokości Bogu” i symbolizujące przejście ze Starego do Nowego Testamentu) oraz ewangelia, które są przeplatane psalmami responsoryjnymi i modlitwami.
Po ostatnim czytaniu ze Starego Testamentu i modlitwie, kapłan intonuje hymn „Chwała na wysokości”, podczas którego, podobnie jak w trakcie Mszy Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek, uderza się we wszystkie dzwony, grają organy, a kołatki zastępuje się dzwonkami i gongiem. Po uroczystym hymnie celebrans odmawia kolektę. Następnie lektor odczytuje Epistołę, a później śpiewane jest uroczyste Alleluja i psalm responsoryjny. Potem kapłan czyta Ewangelię i wygłasza homilię.
Kolejnym etapem wielkosobotniej uroczystości jest Liturgia Chrzcielna w trakcie której śpiewana jest Litania do Wszystkich Świętych, po czym celebrans błogosławi wodę chrzcielną, zanurzając w niej trzy razy paschał. Następnie, w zależności od zwyczaju w danej parafii, można udzielić chrztu katechumenom i bierzmowania młodzieży. To ostatnie w praktyce zdarza się tylko sporadycznie w parafiach, gdyż wymaga obecności biskupa.
Kolejnym elementem jest Liturgia Eucharystyczna, a jej przebieg jest podobny do Liturgii Eucharystycznych innych niedziel.
Ceremonię kończy uroczysta procesja rezurekcyjna z Najświętszym Sakramentem, która jest radosnym ogłoszeniem zmartwychwstania Chrystusa i wezwaniem całego stworzenia do udziału w triumfie Zmartwychwstałego. W niektórych kościołach procesja następuje nie po Wigilii Paschalnej, a przed pierwszą Mszą poranną w niedzielę. Rozpoczyna się ona wtedy rano przy Grobie Pańskim, przy którym kapłan śpiewem oznajmia zmartwychwstanie Chrystusa. Po powrocie do kościoła odśpiewuje się hymn „Chwała na wysokości”. Po rozdaniu Komunii wiernym śpiewa się uroczysty Hymn Te Deum „Ciebie, Boga wysławiamy”. I od tej Niedzieli przy ołtarzu krzyż jest ozdobiony czerwoną stułą, znajduję się tam także paschał oraz figura Chrystusa zmartwychwstałego.
Niedziela Palmowa
Rozpoczynamy Wielki Tydzień. I choć oficjalnie tak się on nazywa, to może powinniśmy bardziej określić go mianem „Tygodnia Zmian”. Zmiana jest chyba najbardziej charakterystycznym słowem tego tygodnia. Wielu ludzi w ciągu tych krótkich siedmiu dni zmieniało swe poglądy, potrafili z tych samych gardeł w jednym dniu wykrzyczeć „Hosanna Królowi!” i zaledwie po pięciu dniach krzyczeć: „Na krzyż z Nim! Ukrzyżuj Go!”. Czy można po ludzku wytłumaczyć to, że Piotr – ten, który z przekonaniem mówi podczas ostatniej wieczerzy: Panie życie moje oddam za Ciebie, który chwyta za miecz w obronie mistrza w Ogrodzie Getsemani – zaledwie po kilku godzinach od tych zapewnień aż trzy razy stwierdza: Nie znam tego człowieka? Czy można zrozumieć postawę Judasza, który został obdarzony tak wielkim zaufaniem Mistrza, i który rozporządzał wszystkimi pieniędzmi wspólnoty apostołów, a który nagle daje się skusić na marne 30 srebrników i wydaje Jezusa? Czy to możliwe, żeby apostołowie, którzy widzieli tyle cudów Jezusa, nagle o nich w jednym momencie zapomnieli i nie pamiętali o mocy Jezusa, która jest w stanie wszystko zmienić? Czy amnezja może w jednym momencie opanować wszystkich uczniów Jezusa?
A jednak to wszystko prawda – tak właśnie było. Tydzień zmian, tydzień trudnych doświadczeń, tydzień, w którym można stracić nadzieję, ale – bądźmy też szczerzy – tydzień, w którym tę wiarę można odnaleźć. Byli przecież i tacy ludzie, jak chociażby setnik, który właśnie pod krzyżem nawraca się i wyznaje: Prawdziwie Ten był Synem Bożym. W tym Wielkim Tygodniu zmian przed każdym z nas stanie Jezus i od nas tylko będzie zależało, jak na Niego spojrzymy: czy jak na skazańca i przestępcę, czy też jak na Króla nieba i ziemi, mego Zbawcę? Ale czy te zmiany są naprawdę najważniejsze w tym tygodniu, a może ważniejsze jest to, co ludzie zrobili w swoim życiu po tych deklaracjach Wielkiego Tygodnia? A wiemy, że zachowali się bardzo różnie. Weźmy na przykład dwóch wielkich ludzi, dwóch apostołów, dwóch ludzi, którzy towarzyszyli Jezusowi prawie zawsze przez ostatnie trzy lata Jego życia. Myślę o Piotrze i o Judaszu. Bądźmy uczciwi i powiedzmy szczerze, że i jeden i drugi zawiódł, i jeden i drugi zaparł się Jezusa. Ale jakże inne były ich postawy po tym fakcie. Jeden się nawrócił i jak tradycja mówi, do końca swego życia na jego policzkach były głębokie bruzdy utworzone przez łzy żalu, i – mimo tego zaparcia – zmartwychwstały Jezus czyni go pierwszym papieżem. Judasz zaś podjął najgorsze rozwiązanie ze wszystkich możliwych. Wiedział, że źle zrobił, chciał to nawet jakoś zmienić, oddając srebrniki, ale nie dał sobie szansy spotkania ze zmartwychwstałym Jezusem. Poszedł i powiesił się. Można powiedzieć, nie dał sobie szans na miłosierdzie Boga, który i za niego umiera na krzyżu. U stóp krzyża w tym Tygodniu Zmian pojawią się dwie Marie: Niepokalana i ladacznica, jedna zbawiona z góry, a druga po grzechu. Świetnie się rozumieją, są do siebie podobne! Tę scenę szczególnie mocno trzeba akcentować. I Najświętsza, i grzeszna może być pod krzyżem i doświadczyć owoców tej śmierci.
Co ja zrobię z moim Wielkim Tygodniem Zmian?
W Rzymie, niedaleko katedry papieża, jest Bazylika św. Krzyża Jerozolimskiego. Została ona wybudowana w IV stuleciu przez cesarza Konstantyna. Św. Helena, matka cesarza, z tej bazyliki uczyniła jakby rzymskie Jeruzalem. Sprowadziła ziemię z góry Kalwarii, a także napis, który umieszczono na krzyżu nad głową Chrystusa. Do dziś jest tam wiele najcenniejszych relikwii związanych ze śmiercią naszego Zbawiciela, które były gromadzone w tej bazylice przez wieki. W tej bazylice do czasów, kiedy papieże byli w Awinionie, odbywało się tzw. błogosławieństwo „złotej róży”. Wierni ofiarowali sobie nawzajem róże. A papież, włączając się w ten zwyczaj, błogosławił złotą różę. Zapoczątkował to papież Leon IX. Kiedy patrzymy na ten kwiat, dostrzegamy, że przedstawia on połączenie cierpienia z radością. Róża ma przepiękny kwiat, który zachwyca i sprawia w nas radość, ale są i kolce na tej róży, które powodują ból i cierpienie, gdy się ich dotknie. To symbolika czasu, który przed nami: głęboki żal i pokuta, ale też wielka radość z Wielkiej Nocy. Tak jak każda roślina, tak i róża najpierw rośnie, a potem wydaje przepiękny kwiat. W róży najpierw rosną kolce, a następnie kwitnie kwiat. Każdy z nas musi też przejść przez swój czas kolców, czyli cierpienia, aby dojść do prawdziwej radości. W tym roku doświadczamy tego namacalnie, kiedy jesteśmy pozbawienie bezpośredniego uczestnictwa w tej wielkiej radości Zmartwychwstania. W każdym z nas są te dwa wymiary duchowe: piękna i brzydoty, zachwytu i odrazy, wierności i zdrady. Jak przeżyjemy ten Wielki Tydzień w tym roku? W orędziu na Wielki Post papież Benedykt XVI w 2007 r. zadał retoryczne pytanie: Czyż istnieje bardziej szalona miłość niż miłość Syna Bożego, który wziął na siebie następstwa naszych zbrodni i za nie cierpiał? Nie ma takiej miłości, bo ta jest największa. Ale w dalszych rozważaniach papież pisze, że nie wystarczy tylko przyjąć Jego miłość – trzeba tę miłość odwzajemnić. Spróbujmy przejść ten Wielki Tydzień Zmian, odwzajemniając na tyle, na ile możemy, nieskończoną miłość Jezusa – nawet, gdy będzie to związane z wychodzeniem ze zdrady, ale zawsze ku radości zmartwychwstania.
Wielki Post
Wielu z nas często zastanawia się nad tym, czy Wielki Post rzeczywiście funkcjonuje jeszcze w naszym życiu? A może jest tylko w Kościele, na nabożeństwach, czytaniu Pisma Świętego, modlitwach? Nie tylko tam, on jest — i powinien być — w naszym codziennym życiu. Musimy zdawać sobie z tego sprawę, że Okres Wielkiego Postu to czas niezwykły, poświęcony, obok modlitw, na refleksję — na zbliżenie się do Boga — naszego Stwórcy.
Dopiero co minął karnawał, czas wesoły, pełen zabaw, rozśpiewany i roztańczony, może nierzadko trochę hałaśliwy. Teraz przechodzi w ciszę. Powolutku wyciszamy się, aby należycie przygotować się na powitanie Zmartwychwstałego Chrystusa. Wkroczyliśmy bowiem w Wielki Post — czas wyciszenia, skupienia, zadumy i refleksji.
Wielki Post może być dla nas czasem swoistego opanowania, umiaru, ograniczenia przyjemności. Na pewno może być taki i powinien być. Ale podkreślmy tu jeszcze raz, że jest on również okazją do refleksji, do naszej rozmowy z Panem Bogiem. Warto się zastanowić nad naszymi relacjami z osobami bliskimi, z ludźmi spotykanymi w codziennym biegu życia, nad posiadaniem i używaniem rzeczy, nad tym wszystkim, bez czego — jak nam się wydaje — nie możemy żyć. Co jest dla nas naprawdę ważne, a co powinno być ważne... Pomyślmy, zastanówmy się. Mamy przed sobą okres Wielkiego Postu, a więc czas, który powinniśmy godnie przeżyć.