PARAFIA PW. ŚW. KAROLA BOROMEUSZA W STANISZCZACH WIELKICH
STARY KOŚCIÓŁ
W czasie, kiedy Śląsk znalazł się w granicach Prus (pol. XVIII w.) Staniszcze Wielkie nie miały jeszcze swego kościoła i należały do parafii Szczedrzyk.
Inicjatorem powstania placówki duszpasterskiej w Staniszczach Wielkich był hrabia Norbert Colonna. Postarał się on u króla Fryderyka II o pozwolenie na wydatkowanie 2000 guldenów, które jego ojciec, hrabia Samuel zapisał w testamencie na budowę kościoła w Staniszczach Wielkich.
Król Fryderyk II zgodził się bardzo chętnie i pozwolenie podpisał 11 listopada 1754 roku, polecił równocześnie, aby Komora Opolska sprawę dokładnie zbadała. Komora jednakże zwlekała z pozwoleniem, dlatego tez hrabia Norbert Colonna postanowił zrealizować swoje zamiar w inny sposób.
W latach 1754-58 dobudował do zamku myśliwskiego kap1icę, która mieściła ledwie 15-20 osób, drewna na budowę dostarczył ze swoich lasów w hrabstwie Strzelce Opolskie. Z czasem kaplicy mieszczącej się wtedy naprzeciw dzisiejszego klasztoru, nadano charakter otwarty: obok rodziny i gości zamkowych służyła mieszkańcom wsi.
Powiększenia kaplicy dokonał, Filip Colonna w 1798 r. Podarował on również autentyczne relikwie Krzyża w., które otrzymał w 1781 roku od ks. prałata von Faekenstein z Glog6wka. Relikwie te już nie istnieją. W roku 1802r. hrabia podarował również nowe organy za 150 talarów, dostarczone przez mistrza Schefflera.
Filip Colonna zmarł 1807 roku, a swój zamek przeznaczył w całości na rzecz parafii.
W 1838 roku rozebrano część zamku, by rozszerzyć kaplicę o prezbiterium, a w roku 1850 dobudowano wieżę. O wysokości 15,7 m.
23 czerwca 1881 roku o godzinie 9.30wybuchł w koście1e groźny pożar, który strawił kościół, starą szkołę i przylegle budynki drewniane. Pożar wybuchł za bocznym ołtarzem po lewej stronie i przeniósł się na dach. Dzięki szybkiej interwencji nauczyciela, p. Puzika udało się ocalić niektóre rzeczy ruchome. Wśród nich była zachowana do dziś figura Chrystusa Zmartwychwstałego. Niewyjaśnione pozostały przyczyny wybuchu pożaru. Nie mógł on powstać z niedogaszonej świecy ołtarzowej, gdyż musiałby się palić ołtarz. Podejrzanym o podpalenie był ministrant Peter Kempa, którego w tym dniu podczas nabożeństwa spoliczkował ks. Nowak za nieprzygotowane ognia do kadzidła, gdyż zastępował on kościelnego, swego ojca, Josepha Kempy. Podejrzenie to okazało się niezasadne, bowiem po Mszy św. w ministrant był w szkole prędzej niż nauczyciel. Przypuszczano również, że pożar mogła spowodować grupa chłopców, którzy wdrapali się na strop Kościoła, aby wybrać młode wróble. Ponieważ było ciemno, się zapałkami, których niedopałki mogły zapalić trociny. Skargę złożyli w Komorze Królewskiej w Opolu Andreas Bednorz i Józef Kulig. Sprawa nigdy nie została wyjaśniona do końca.
NOWY KOŚCIÓŁ
Od Wielkanocy 1882 roku nabożeństwa odprawiano w prowizorycznej kaplicy na starym placu kościelnym.
Proboszcz Julius Nowak rozpoczął natychmiast zbiórkę na budowę nowego kościoła. Był zmuszony żebrać poza parafia, ponieważ ofiarność parafian była słaba. Wielką pomocą okazały się materiały zgromadzone na poczet budowy nowego zamku myśliwskiego – marzenia hrabiego Colonny. Zostały one bowiem przeznaczone na budowę nowego kościoła.
Jesienią 1882 roku rozpoczęła się budowa fundamentów pod nowy kościół. Ludność za wsze1ką cenę chciała budować na starym miejscu, gdzie spalił się kościół. Mówiono, ze nowo wyznaczony teren obok plebani był zbyt mokry.
W dniu 17 maja 1883 został położony uroczyście kamień wegie1ny przez ks. Czekalla, proboszcza z Krasiejowa, obecny również był ks. Schaffranek, wikary z Dobrodzienia.
Już 1 listopada 1883 roku kościół był pod dachem, ale ostatecznie zadaszono go w grudniu 1883 roku. Aby uchronić wiernych przed zimnem, wstawiono dotychczas używaną kap1icę do środka nowobudowanego kościoła. 20 października 1884 roku kościół został poświęcony przez ks. Porscha, dziekana z Opola, gdyż Staniszcze Wielkie należały do roku 1926 do dekanatu Opole.
W kopule wieży dzisiejszego kościoła w Staniszczach Wielkich znajdują się dokumenty dotyczące kościoła i jego budowy, ówczesne pieniądze oraz odpis listy zbiorczej ofiarodawców budowy.
KLASZTOR I SIOSTRY ZAKONNE
Od 2 lutego 1915 roku ksiądz J. Gajda sprowadził do Staniszcz Wielkich siostry zakonne służebniczki NMP z Leśnicy Śląskiej, które od 2 lutego 1915 roku, służyły kościołowi i lokalnej społeczności do roku 2012. Bezdzietne małżeństwo Johanna Schauder i jej mąż byli zgodni, że ofiarują swój dom jednorodzinny na klasztor dla sióstr.
Niedługo cieszyły się wolnością. 3 sierpnia 1954 roku nastąpiło przymusowe wysiedlenie Sióstr, oskarżono je o germanizację. Siostry wywieziono do Staniątek koło Krakowa. Budynek przeznaczono na potrzeby gminy i Milicji Obywatelskiej. Zmarła była właścicielka Johanna Schauder nie mogła dłużej milczeć w wieczności. Według ludzkiej opinii dała znać o sobie i powyższe instytucje w panice się wyprowadziły. Już 15 stycznia 1955 r. wyprowadziła się Gmina i M.O. Jako zadośćuczynienie Panu Bogu w miejscu zbezczeszczonym przez M. O. urządzono kaplicę z Najświętszym Sakramentem. Ta kaplica już nie istnieje choć miała zbawienny wpływ na miejscową ludność - liczne Msze św., nabożeństwa z nocną adoracją dwa razy w roku 15-16 stycznia i 15-16 lipca.
W roku 2009 z uwagi na osiągnięty już wcześniej kanoniczny wiek emerytalny, papież Benedykt XVI przyjął rezygnację abp. alfonsa Nossola z obowiązków Biskupa opolskiego. 14 sierpnia 2009 r. ogłoszono decyzję o papieskiej nominacji nowego pasterza naszej diecezji ks. prof. dr. hab. Andrzeja Czai.
Dwa tygodnie później, 29 sierpnia w katedrze w Opolu odbyły się święcenia nowego biskupa opolskiego Andrzeja Czai oraz jego ingres. w uroczystościach wzięło udział 27 biskupów. głównym szafarzem święceń był ustępujący z urzędu ks. abp alfons Nossol, a współkonsekratorami byli: ks. abp Damian Zimoń – metropolita katowicki oraz ks. bp Jan Wieczorek – biskup gliwicki. Rozpoczął się nowy rozdział w historii diecezji opolskiej.
Biskup Andrzej Czaja, przyjmując jako biskupią dewizę słowa z II modlitwy eucharystycznej: Astare coram Te et Tibi ministrare – Trwać przed Tobą i Tobie służyć, rozpoczął swoje pasterzowanie z wielkim zaangażowaniem, poświęcając czas i energię na spotkania z duszpasterzami i wiernymi, prowadzenie rekolekcji dla kapłanów, przewodniczenie różnym uroczystościom oraz wytrwałym głoszeniem Słowa Bożego, również na antenie diecezjalnej rozgłośni radiowej.
Wyrazem troski nowego biskupa o serca swoich diecezjan było wprowadzenie już na początku października 2009 r. całodziennej okazji do Sakramentu Pokuty w katedrze opolskiej. W Uroczystość Najświętszego Ciała i krwi Pańskiej w 2010 r. na osiedlu Armii Krajowej w Opolu odbył się pierwszy koncert Uwielbienia. w październiku tego samego roku, na Wydziale Teologicznym UO ruszył nowy kierunek
studiów – muzykologia, a w połowie kwietnia 2011 r. biskup opolski erygował Diecezjalny Instytut Muzyki Kościelnej w Opolu, który wśród licznych zadań kształci również muzyków kościelnych.
Dostrzegając wielką potrzebę troski o rodzinę, aby była «Bogiem silna i miłością wielka», Biskup opolski zwołał na 1 maja 2012 r. w Jemielnicy pierwsze Diecezjalne Święto Rodziny, które odtąd wpisało się na stałe w majowy kalendarz diecezjalnych uroczystości. wtedy też erygowana została diecezjalna wspólnota dla mężczyzn – Bractwo św. Józefa, sięgająca swymi tradycjami aż XVII w. Przez kolejne 10 lat wspólnota zgromadziła wokół św. Józefa 928 członków – mężczyzn różnych stanów z niemal wszystkich zakątków diecezji.
(Powyższy tekst pochodzi z książki „Bliżej Boga-Człowieka. Wdzięczność. Pamięć. Nadzieja. Nowenna Niedziel przed rozpoczęciem jubileuszu 50-lecia diecezji opolskiej.)
Bóg potrzebuje ludzi. Potrzebuje osób, które powiedzą: Tak, jestem gotowy stać się robotnikiem na Twoim żniwie, jestem gotowy pomagać, aby to żniwo dojrzewające w sercach ludzi mogło rzeczywiście znaleźć się w spichrzu wieczności, wejść do wiekuistej Bożej wspólnoty radości i miłości. «Proście Pana żniwa!» To znaczy także: nie możemy po prostu «produkować» powołań, muszą one pochodzić od Boga. Nie możemy – jak dzieje się to może w innych zawodach – za pomocą celnej propagandy i odpowiednio dobranych, by tak powiedzieć, strategii, po prostu «rekrutować» ludzi. Powołanie wychodzi z Serca Boga i musi zawsze znaleźć drogę do serca człowieka. A właśnie po to, aby mogło dotrzeć do ludzkich serc, potrzebna jest także nasza współpraca. Prosić o to Pana żniwa znaczy niewątpliwie modlić się o to, poruszać Jego Serce, mówić do Niego: «Rozbudź ludzi! Spraw, by Ewangelia napełniała ich entuzjazmem i radością! Spraw, aby zrozumieli, że jest to skarb cenniejszy, niż wszystkie inne skarby, a kto go odkrył, winien go przekazywać innym!»
abp Alfons Nossol
ZŁOTA MYŚL TYGODNIA
My poruszamy Serce Boże. Ale modlitwa do Boga to nie tylko słowa prośby; wymaga także przemiany słów w czyny, aby w naszych rozmodlonych sercach zrodziła się iskra Bożej radości, radości z Ewangelii, i wzniecała w innych sercach gotowość powiedzenia «tak»”.
abp Alfons Nossol